Mówi się, że z góry lepiej widać. Ale za to z dołu lepiej słychać. Puste, pandemiczne trybuny i akredytacja licencjonowanego nadawcy pozwalają uszczknąć nieco więcej z pobliża kadry. Na meczu Węgry – Polska ponownie postanowiłem z tego skorzystać.
Pierwszą połowę meczu z Węgrami spędziłem na trybunie prasowej. Chciałem sprawdzić, jak działa nowa koncepcja taktyczna Paulo Sousy. Nie działała. Po 20 minutach wydawało się, że na dobre postanowił wrócić jednak do czwórki z tyłu, ale potem, gdy wynik nas do tego zmusił, graliśmy bardzo ofensywnym 3-4-3 z trzema, klasycznymi napastnikami i Kamilem Jóźwiakiem i Arkadiuszem Recą na bokach.
W przedmeczowym studiu @RadekP92 robił przegląd węgierskiej prasy i pokazywał tekst-poradnik dziennikarzy, by Lewandowskiego traktować maksymalnie ostro. No to wzięli sobie do serca obrońcy, co jeden to wskakuje w buty Davida Abrahama. Nie wstrzymują łokietków.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) March 25, 2021
Węgrzy nie mieli Ramosa, ale mieli świetnie działający kolektyw obrońców, którzy cały czas pomagali sobie łokciami i dłońmi, dosłownie uwieszając się na "Lewym". Już po 30 minutach nerwowo kręcił głową. Marco Rossi nawet się z tym nie krył, krzycząc do swoich piłkarzy, by przerywali akcje Polaków faulami.
– Te rozgrywki potrzebują VAR-u. Gdyby dzisiaj był do dyspozycji, zapadłoby wiele zupełne innych decyzji. Zwłaszcza na naszą korzyść. Nasi rywale bazowali na dobrej obronie, przewidywaniu i kontratakach. Bronili się głęboko. Pracowaliśmy nad tym, ale niestety tylko przez jeden trening. Musimy być w tym lepsi – ocenił Sousa na pomeczowej konferencji.
Wiary i walki naszym nie można było odmówić. Widać było, że przy nowym szefie każdy daje z siebie maksa. Widząc z odległości kilku metrów na jak dużej intensywności rozgrywany jest taki mecz, można się tylko zaśmiać na komentarze o "braku walki", które czytałem na Twitterze przed golami Piątka i Jóźwiaka. Naprawdę, to nie jest kwestia walki.
W czwartek mierzyliśmy się z ograniczoną piłkarsko, ale skoncentrowaną, solidną drużyną, która miała swój styl i plan na to spotkanie. Na szczęście nie do końca udało jej się go zrealizować. Brawa dla zmienników i dla trenera za decyzje. To był dziwny mecz. Ale przynajmniej nie było nudy.
Można było wyjść tylko z @lewy_official i liczyć na kontrę. Chcemy grać inaczej, ofensywnie to takie mecze będą się zdarzać- i dobrze, tylko już bez tych banalnych błędów...Ps. A kiedy w meczu o punkty przegrywaliśmy 2-0 i 3-2 na wyjeździe i zdobyliśmy punkt?
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) March 25, 2021
„Tak, gdybym mógł zacząć ten mecz jeszcze raz, wybrałbym inny skład” - mówi @paulomcdsousa w rozmowie z @SzymonBorczuch na antenie @sport_tvppl.
— s_parfjanowicz (@parfjanowicz) March 25, 2021
Tak, potrzebowaliśmy kogoś kto ryzykuje, uczy się i przyznaje do błędów. Szanuję bardzo.@sport_tvppl pic.twitter.com/CpN1LHnA4L